Niestety bardzo naiwny. W każdym odcinku pojawią się większy gangus od poprzedniego, któremu lepiej nie wchodzić w drogę, ale którego bez problemu i konsekwencji udaje się wydymać. Szczytem absurdu jest akcja z gościem, który ma policyjny gps na nodze. Policja nie istnieje.
Myślę, że jak w serialu mówi się o sumach biznesu wartego 1 miliard (nie milion) i więcej to nie trudno w takim ułożeniu kupić odpowiednią policję.
Słuszna uwaga , śledząc jednak fabułę to same opaski miały tłumaczyć dlaczego to nie mogą wziąć tego zlecenia na ten konkretny samochód jak już później się dowiadujemy to z premedytacją wkręcono ich w tą robotę , kolejnym głupstwem było by przywiezienie tego gościa z powrotem jako prezent mając świadomość że ma tracker na nodze , więc zgaduje że od samego początku opaski GPS były tylko wymówką
Taka opaska nie posiada nadajnika GPS, który śledzi każdy twój ruch jak te w telefonie, a jedynie wysyła sygnał do stacji bazowej, w której pobliżu masz się znajdować w zasądzonym miejscu i czasie. To bardziej taki AirTag niż GPS.
Ale zdajesz sobie sprawe ze ogladales komedyjke w kryminalnym sosie a nie dokument?