Architekt z San Francisco, Max, wraz z przyjacielem Jeffem leci do Houston, by podpisać bardzo intratny kontrakt. Tym samym samolotem podróżuje Carla z malutkim synkiem. W wyniku poważnych problemów technicznych maszyna rozbija się. Ocalałemu z katastrofy Maxowi udaje się uratować kilku pasażerów. Niestety, zarówno jego przyjaciel, jak i dziecko Carli nie żyją. Po tej tragedii Carla i Max pod opieką psychologa próbują wrócić do normalnego życia...
Max Klein jako jeden z nielicznych przeżył katastrofę samolotową. Wyprowadził ocalałych z płonącej maszyny. Media okrzyknęły go bohaterem. Jednak otarcie się o śmierć całkowicie go zmienia. Max nabiera dystansu do życia, nie odczuwa strachu, nie potrafi nawiązać emocjonalnego kontaktu z rodziną ani zaangażować się w sprawy zawodowe. Co gorsza, nabiera przekonania, że jest nieśmiertelny. Dopiero kontakt z pasażerką feralnego lotu, Carlą, która w katastrofie straciła synka, okazuje się dla Maksa najlepszą terapią.
Max (Jeff Bridges), nieustannie prowokuje los (brawurowo przechodzi przez ruchliwą ulicę, tańczy na dachu wieżowca, nawet alergia na truskawki, która nie raz mogła go przyprawić o śmierć, jest już tylko wspomnieniem). Brak lęku oznacza jednak nie tylko dystans wobec śmierci i ryzyka, rodziny, uczuć lecz przede wszystkim „powołanie”.
Brak lęku to tymczasowa misja bohatera, niewiedza o tym powoduje, że Max wydaje się głupi i cyniczny, jakby po katastrofie lotniczej coś mu się w mózgu poprzestawiało, jakby był w nieustannym szoku. Tak czyta jego zachowanie nawet własna żona Laura (Isabella Rossellini). Ale Max ma misję i dopóki jej nie wykona, nie będzie czuł strachu.
Max Klein przeżywa katastrofę lotniczą, w której zginęli niemal wszyscy pasażerowie. Ten wypadek odwraca wartości w życiu Maxa. Jedną z takich cech jest całkowita utrata strachu. Lecz zmiana ta ma także wpływ na życie rodziny Maxa. Jest jeszcze Carla, której dziecko zginęło w katastrofie. Psychoterapeuta wpada na pomysł, by skonfrontować Maxa i Carlę...
[opis dystrybutora]